niedziela, 4 września 2022

Zazdrosna Brunhilda

Brunhilda nic w tym roku nie wyhodowała.
Tam gdzie mieszka od wiosny przez lato i jeszcze nadal (tam ma wszystkie swoje rzeczy)   nic nie rośnie. Gospodarz był i sprawdzał.
Zatem gdy do mnie przychodzi zazdrość ją skręca widząc mój piękny ogród i moje plony.
W tym roku plony są niewielkie, ale są.
Brunhilda poproszona o przykrycie warzyw foliami i agrowłókniną zrobiła to niechlujnie, a część roślin pominęła chyba celowo by pomarzły i by plonu nie było. Wczoraj wieczorem poprawiałam po niej i widziałam, że mróz częściowo uszkodził rośliny niedostatecznie przykryte. Oby kwiaty i zawiązki owoców nie były uszkodzone.
Widzę, że mi dynie, cukinie i ogórki zaczynają owocować. Pomidory i papryki już mają owoce tylko muszą dojrzeć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz